choć słowa poddają mi się niechętnie
piszę do Ciebie z cichym wyznaniem —
odczuwam podskórny, rosnący ból
bo w naszym biegu bez opamiętania
po palący duszę cyfrowy szum
tracimy z oczu co najcenniejsze

lecz niech nie sam szukam ocalenia
przyznam, myślę z nadzieją o Tobie —
zabłądźmy razem na manowce snów
odejdźmy ze świata w szelest jesieni
wygaśmy ognie niespokojnych głów
pośród miękkich analogowych cieni


11 lipca 2016