Niby jagody smakowałem Cię w kniei
Aż wirem Twej czerwonej sukienki
Trawy nasiąkłe schyliły czół —
A byłem i ja nasiąknięty
Szaleńczym roztrwonieniem ziół

Niby motyla oglądałem Cię w dłoni
Piórka Twych rzęs łaskotały mnie w skroń
Kiedy do chmur frunęliśmy w dół —
Butelki malin pod zaklęciem
Wybici z ciała, ze zmysłów na wpół

Niby wtopieni w przyjacielską nam ziemię
Trzymając dzień na sznurku nie–chwili
Pomiędzy brzękiem miedzianych pszczół —
Nie szkoda nam było pomiętej
Czerwonej sukienki i ziół


24 czerwca – 4 sierpnia 2018