Bezczelny dzień wlewa się w ogród
			Obłapia mi miodem palce
			Gorąca ziemia, piruet, falset
			Niespokojny barwny korowód
			
			Rozdźwięczny głos zewsząd mi śpiewa
			Na złote dwie nuty frazy
			Już nie wiem, czy ja to, czy już błazen
			Jak faun tańczy nimfom i drzewom
			
			A one śmieją się, szepczą pięknie
			Złączają się i dzielą na zmianę
			Poddaję się coraz chętniej…
			
			Ze zmierzchem z majaku wytrzeźwiały
			Wyrwany z rąk i pusty
			Sam pod dębami zostałem
			
			
			13 maja 2020 — 23 lipca 2021